No to lecimy

|



No niesamowity tydzień pierwsze trzy dni trzeźwiałem, co nie było przyjemną zabawą. Ale jakoś się udało.
Troszkę jeszcze mnie strzyka w paru miejscach ale to jakoś przejdzie prawdziwemu hardcorowi nic nie jest straszne i tu ukłony dla mojego guru hardcora


Potem poleciałem na koncercik goorala mówię wam niezła kapelka może zagrają na moim weselku, ap-ropo usłyszałem niezły tekst o Bono, otóż trwa koncert a Bono znany z swego zamiłowania do miłości i pomocy cierpiącym dre się do mikrofonu ludzie zawsze kiedy klaszcze w afryce umiera jedno dziecko, no i wtedy głos z tłumu: Przestań klaskać ty chory skurwysynie podobno autentyk w stylu rokokoko pewno. Wracając do imprezki bo lekko stoczyłem z tematu otóż usiadłem sobie z jedną ekipą, (fajni ludzie są na tym ASP) na luzie gadamy śmiejemy się muzyczka po cichu sobie pyka w tle (tia po cichu) no ale musieli iść, ale za to jak już zacząłem się nudzić przyszła jeszcze lepsza ekipa normalnie bomba

Nie ma to nic wspólnego z ekipą ale też bomba
Podsumowując ASP fajne jest, ja mam kaca a przez tydzień nie wypiłem więcej niż 4 piwa :/ ale i z tym trzeba umieć żyć.

O i wielki pozytyw dla Madzi M (przepraszam za jakieś wsiowate elki) za propozycje wbicia na zajęcia, na pewno się zjawię.
Do zobaczenia następnym razem to mówił wasz ulubiony DD reporter :*

1 komentarze:

grazynn pisze...

Niech ja Cię tylko dorwę! :P
Ty mi powiedz kiedy mogę po komputer wpaść bo byłby mi potrzebny w przyszłym tygodniu...sprawa pilna nazwyana pracą magisterską do napisania!
Poza tym jak rzadko - mam kilka spraw:)

Prześlij komentarz