Wracając sobie dzisiaj z szkoły spotkałem gościa
typowy przykład sępa ulicznego.
Poprosił o fajeczkę a ja jak zwykle dałem.
No i myślałem że na tym się skończy nasza znajomkość,
a jednak nie wędrowaliśmy przez Mikołów gadając o Hip Hopie
tzn ona gadał ja słuchałem. Koło bociana udało się jednak rozstać,
a już myślałem że się na obiadek wbije :]
Tu kawałek który mi polecał że muszę to oblukać ziommm
A NA NIEDZIELNY OBIAD BĘDZIE...
6 lat temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz